Nowy
Rok - jeden dzień, a bardziej magiczny niż Harry Potter i Gandalf w jednej
osobie. Tego dnia większość ludzi odradza się na nowo. Jedni z planem zmiany
wszystkiego, drudzy z życzeniem, żeby gorzej nie było, a inni z nadzieją, że w
końcu uda się zrealizować marzenia. O ile Nowy Rok może być dobrym momentem do
zmiany, o tyle nie sprawi, że zmiana sama się wydarzy. Serio. Sprawdziłam.
Dowiedziałam się jednak czegoś cennego. Czegoś co każdego dnia pomaga mi w
realizacji najgłębszych pragnień.
Biszkoptowe omlety jaglane
To był jeden z tych dni. Na śniadanie miało być słodko. Słodko, szybko i zaskakująco. Przegląd lodówki potwierdził obecność jajek. W szafce od kilku dni meldowała się mąka jaglana. A ja zgłaszałam gotowość do pozostania w kuchni nieco dłużej niż 5 minut. Było warto.
Święta light - potrzeba, styl życia czy bezsens?
Rzucam okiem na to, co wyświetla mi Facebook. Nie dało się nie zauważyć, że świąteczny klimat opanował media społecznościowe, portale i radio. Wchodząc na jeden z kulinarnych agregatorów zauważyłam akcję w stylu "Lekkie święta - pokażmy, że można!". Kilka lat temu byłam wielką fanką takich rozwiązań. Ba! Rok temu analizowałam jakby tu zmodyfikować ilość spożywanych kalorii. I wiecie co? Dzisiaj uśmiecham się do siebie i myślę: jak dobrze zmienić punkt widzenia!
Warzywa w cieście, czyli... gryczane ciasto marchewkowe.
Na niepogodę, smutki, słońce i radości... A nie! Emocji nie zajadamy :) Jeżeli chcecie poczęstować się niezbyt kalorycznym ciastem do kawy lub herbaty to prawdopodobnie to jest to, którego szukacie. Maka gryczana nadaje mu ciekawego aromatu, który mi kojarzy się z orzechami włoskimi. Marchewka dodaje rumieńców i słodyczy, a dodany ksylitol sprawia, że ilość kalorii nie powoduje potrzeby przebiegnięcia maratonu. No to zaczynamy pieczenie! Obiecuję, że będzie bardzo prosto.
Subskrybuj:
Posty (Atom)